informacjeOaza

Żeby wierzyć coraz mocniej

– To nie jest obóz dla ułożonych chłopców i dziewczynek albo rodzaj kolonii dla ministrantów. Wypoczynek to tylko parę procent tego, co się tu dzieje. Bez Bożej pomocy nikt tutaj nie wytrwa – podkreśla ks. Jakub Pawłowski MS, prowadzący jeden z tegorocznych turnusów oazowych.

Czas wakacji dla młodych ludzi to także możliwość wyjazdów na spotkania formacyjne. Choć głównym punktem tegorocznych wakacji były Światowe Dni Młodzieży w Krakowie, to jednak rekolekcje Ruchu Światło-Życie, zwane popularnie oazami cieszyły się dużym zainteresowaniem. Już po raz kolejny misjonarze saletyni zaprosili młodzież do ich przeżycia. Rekolekcje oazowe opierają się na schemacie trzech części różańca: tajemnicach radosnych, bolesnych i chwalebnych. Każdy dzień jest poświęcony jednej z nich. W ciągu 15 dni przeżywane są najważniejsze wydarzenia roku liturgicznego od zwiastowania Matce Bożej, przez śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, aż do ukoronowania Maryi w niebie.

W tym roku młodzież zgromadzona we wspólnotach Ruchu Światło-Życie działających przy parafiach saletyńskich uczestniczyła w dwóch stopniach Oazy Nowego Życia. Od 3 do 19 lipca odbywała się oaza II stopnia w Konarzewie k. Poznania. Jej moderatorami byli ks. Szymon Data MS i ks. Mariusz Maćkowiak MS, którym pomagali dk. Piotr Sofij MS i kl. Paweł Baran MS oraz pięcioro animatorów świeckich. Grupa liczyła 22 osoby w wieku 16–21 lat.

Wielu uczestników odbiera oazę II stopnia jako trudną, ale jednocześnie pozwalającą na pogłębienie swojej relacji z Panem Bogiem. – Na „dwójkę” nie jedzie się po to, by poczuć się dobrze albo żeby oderwać się od problemów. Przeciwnie, zabiera się na nią cały bagaż swoich doświadczeń. Nie bez powodu ulubione zdanie naszego moderatora brzmiało: „Gdy jest ci źle, to jest bardzo dobrze”. Drugi stopień wymaga pewnej dojrzałości. Wiara to nie odczucia i emocje, ale decyzja i zobowiązania – wyjaśnia Ilona, jedna z uczestniczek turnusu w Konarzewie.

Osoby rozpoczynające formację w Ruchu Światło-Życie od 5 do 21 sierpnia brały udział w rekolekcjach I stopnia w Kamionce k. Rzeszowa. 55-osobowa oaza prowadzona była przez księży Jacka Sokołowskiego MS i Jakuba Pawłowskiego MS. Pozostali członkowie kadry to kl. Wojciech Wicher MS i post. Stanisław Pietrykowski oraz 11 animatorów świeckich. Uczestnicy turnusu przyjechali głównie z Krakowa, Olsztyna i Rzeszowa.

– Dzisiaj młodzi stają przed problemami, których my, duszpasterze, często się nie spodziewamy. Właśnie czas rekolekcji oazowych pozwala odkrywać, co „siedzi” w człowieku, jakie on ma potrzeby i pragnienia. Jestem przekonany, że naszym uczestnikom niewiele dałby udział w jakimś wielkim, otwartym spotkaniu młodzieży. Oni często nie mają dobrego fundamentu wiary, trudno więc, żeby na przykład entuzjastycznie witali papieża Franciszka w Krakowie, klaskali i śpiewali – mówi ks. Jakub Pawłowski MS. – Oazy ratowały i będą nadal ratować ludzi. Kiedy byłem klerykiem i posługiwałem na rekolekcjach jako animator, praca z grupą przebiegała bez większych trudności. Od tego czasu upłynęło tylko parę lat. Teraz jako moderator mam pod opieką ludzi, którzy mimo młodego wieku zdążyli się już w życiu pogubić, chociaż niektórzy z nich nie skończyli jeszcze szkoły średniej. Oni poszukują odpowiedzi na najistotniejsze pytania związane z wiarą czy życiem tu, na ziemi, ciągle szukają sensu – podkreśla kapłan.

Międzynarodowy Ruch Światło-Życie, zwany popularnie „Oazą”, został zapoczątkowany przez sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Jest to jedna z dróg odnowy życia chrześcijańskiego w parafiach. W ciągu roku członkowie Ruchu uczestniczą w cotygodniowych spotkaniach formacyjnych, które mają na celu pogłębienie wiary oraz lepsze poznanie Pisma Świętego, liturgii i życia Kościoła. Podczas wakacji oazowicze wyjeżdżają na 15-dniowe rekolekcje, odbywające się w trzech stopniach. Po zakończeniu formacji podstawowej członkowie Ruchu zachęcani są do głębszego zaangażowania się w Oazę poprzez bycie animatorem i posługę dla parafii.

(gz / ap)