Szwajcaria

Zmarł najstarszy saletyn

Z żalem i nadzieją życia wiecznego informujemy, że 1 stycznia 2016 r. w wieku 101 lat odszedł do Pana nasz współbrat ze Szwajcarii ks. Robert Harder.

Ks. Robert Harder MS urodził się 7 kwietnia 1914 r., na krótko przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Kiedy miał 9 lat, przeczytał życiorys św. Teresy – wtedy zapragnął być księdzem. W 1934 r. rozpoczął naukę w prowadzonej przez szwajcarskich saletynów szkole apostolskiej w Untere Waid. Do nowicjatu we Fryburgu Szwajcarskim wstąpił w 1936 r. 19 października 1937 r. złożył pierwsze śluby zakonne. Także tutaj w 1944 r. ukończył studia teologiczne. Święcenia kapłańskie przyjął 29 czerwca 1943 r.

Trzy lata po święceniach wyjechał na misje do Angoli. Był misjonarzem w Caluquembe, w Tchindjendje i Hanha. Bolesnym tłem jego pracy misyjnej było 14 lat wojny partyzanckiej i 19 lat wojny domowej w Angoli. Wielokrotnie narażał własne życie dla dobra powierzonych mu ludzi. Jak sam kiedyś powiedział, był oswojony z wojną. Ewangelię mieszkańcom Afryki głosił przez ponad czterdzieści lat. Nie przeszkadzały mu bieda, głód, cierpienie i wojna.

Misje, które zakładał, kilka razy bombardowano, jego samego wielokrotnie ostrzeliwano, nawet podczas niesienia pomocy chorym i rannym. Jednak, jak sam podkreślał, to Pan Bóg działał w jego życiu, nie on sam, dlatego przeżył. W niesieniu pomocy najuboższym i pokrzywdzonym w czasie wieloletnich wojen wspierały go siostry św. Katarzyny ze Sieny – członkinie zgromadzenia, którego był założycielem i dla którego napisał regułę zakonną.

Ze względu na stan zdrowia ks. Robert w 2004 r. powrócił do Szwajcarii. Ostatnie lata życia spędził we wspólnocie zakonnej w Untere Waid.

Ks. Harder był wielkim czcicielem Matki Bożej. Rzadko widziano go bez różańca w ręku. Często modlił się we własnym pokoju przed wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej. Obraz ten otrzymał przed laty od jednego z polskich współbraci.

Uroczystości pogrzebowe naszego współbrata odbędą się 6 stycznia w Mörschwil w Szwajcarii. Prosimy o modlitwę w jego intencji.

Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen.

(gz / łn)